niedziela, 11 sierpnia 2013

08. Nowa...

Nie zabijcie mnie! :D

Kim odbębniła dwie godziny kozy, razem z Jerry’m. Chłopak był bardzo wesoły i nikt nie wiedział czym jest to spowodowane. Gdy wychodzili przed budynkiem zastali kłócącą się Mikę i Jacka. Crawford spojrzała na Latynosa, a ten odpowiedział jej tym samym. Przysłuchiwali się kłótni przyjaciół.
- To ty o wszystkim wiedziałeś i mi nie powiedziałeś? Ty, Jerry, Milton i kto jeszcze? – Mika obejrzała się, gdyż ujrzała dziwne spojrzenie Brewera. Gdy zobaczyła swojego chłopaka i najlepszą przyjaciółkę uśmiechnęła się wesoło. – Jak tam w kozie?
- Jak w kozie… O co ta kłótnia? – Finkle nic nie odpowiedziała, Jack tylko się zaśmiał.
- Wymiana poglądów! – Kim i Martinez spojrzeli na nich dziwnie, jednak odpuścili.
- To co Jerry… Idziemy? – chłopak pokręcił ochoczo głową i ruszyli w stronę domu Martineza.
- A my będziemy tak stać? – blondynka uśmiechnęła się i ruszyła na miasto. Jack patrzył na nią dziwnie, ale zaraz potem za nią poszedł. – Dokąd to? – złapał dziewczynę od tyłu. – Myślałem, że dokończymy to co zaczęliśmy na wychowaniu… - Crawford pokręciła głową w niedowierzaniu. Brewer zaczął całować dziewczynę po szyi. Ta zaczęła pojękiwać, nagle Jack przestał. Wpatrywał się w krzaki, za którymi ukrywał się Jayden. Jack zauważył jego szyderczy uśmiech.
- Chodźmy stąd…
- Jack o co… JACK! – chłopak niósł dziewczynę w swoich silnych ramionach. Gdy doszli do jego domu, postawił ją na ziemi. – Co to było?
- Musiałem, wybacz… - blondynka nie mogła się na niego gniewać i rzuciła mu się na szyję. Para weszła do domu chłopaka, ciągle się całując. Pocałunki były bardzo namiętne, chłopak wreszcie czuł, że jest szczęśliwy. Trzymał blondynkę w talii i jeździł rękami po jej plecach. Dziewczyna natomiast miała ręce na jego szyi, a dłonie wplątane w jego kasztanowe włosy.
- Halo! – obejrzeli się i zobaczyli roześmianą mamę bruneta. Kim mocno się zaczerwieniła ze wstydu, a Jack ze złości. Przecież rodziców miało dziś nie być! Musiał się ulotnić, jutro była walka ze Stevenem. Postanowił zachować zimną krew, przecież nie mógł o tym powiedzieć mamie. To niedorzeczne, przecież ona zaraz by go uziemiła. A gdyby nie przyszedł na walkę zabiliby Sarę, a Kim… cóż z nią też nie byłoby za dobrze.
- Mamo, co ty tu robisz? – zdziwienie malowało się na jego twarzy. On i Crawford byli cały czas w tym samym położeniu: on ją obejmował, a ona miała uwieszone na nim ręce. Matka chłopaka patrzyła na nich jak na obrazek.
- Jestem tu tylko na chwilę, ale dobrze trafiłam. Mogę poznać dziewczynę mojego, małego syneczka!
- Mamo! – krzyknął z wyrzutem chłopak. Jego mama uwielbiała go kompromitować, wszędzie! Zawsze pokazywała jego zdjęcia z dzieciństwa, te ładnie i te intymne. Zawsze go denerwowała, ale kochał ją za to, że mu wybaczyła. Wybaczyła mu zabicie dziecka.
- Już i tak zaraz wychodzę! – zaśmiała się. Z dołu słychać było krzyk Sary.
- Jack!!! Gdzie schowałeś moje… no wiesz podpaski? – Kim zaczęła się śmiać, a do niej dołączył Jack. Nie wiedział, co sądzić o zachowaniu Kim.
- Lubisz robić siostrze na złość?
- Bardzo…
- Jack!!! – wrzasnęła Sara na schodach. Była w samym ręczniku, co zirytowało Brewera.
- Ubierz się!
- Kim? Co ty? Ooo jak słodko! – brunet posłał jej nienawistne spojrzenie. Brązowooka patrzyła na „dzieciaki” i się śmiała.
- Wiesz co, Jack, ja muszę iść…
- Kim poczekaj!
- Pa! – dziewczyna pocałowała na pożegnanie chłopaka i wróciła do domu Miki.
- Dzięki siostra! – zrezygnowany chłopak poszedł do pokoju. Przesiedział cały wieczór na graniu w grę internetową „Łowcy zombie”. Razem z Jerry’m ( z którym rozmawiał  przez mikrofon ) siedzieli tak do 2:00 w nocy. Brewer zasnął przy komputerze.

Rano Kim nie miała ochoty, nawet ruszyć nogą. Pobudka o 6:00 rano w wykonaniu mamy Miki… cóż do przyjemności to nie należy. Krzyki typu: Wstawać leniwe krepy, gliny po was przyjechały, nie są najprzyjemniejsze. Zdenerwowana Kim kopnęła w materac.
- Już wstałyśmy! – krzyknęła do pani Finkle.
- To dobrze! – Crawford poszła do łazienki, umyła zęby i wzięła prysznic. Owinięta w ręcznik wyszła spod prysznica.
- Hej! – blondynka, aż podskoczyła i upadł jej ręcznik. Spojrzała na okno. Jack znów siedział na parapecie. Zaskoczona szybko podniosła ręcznik i się nim owinęła. Popatrzyła na Brewera z mordem w oczach.
- Czy ciebie powaliło? Jest po 6:00, a ty na nogach w… wczorajszych ciuchach?
- Nie spałem do 2:00, chciałem się przywitać, bo znając mnie… cóż nie zdążę do budy. – zaśmiał się sam z siebie.
- Spoko… więc Hej! – zaśmiała się i już chciała wejść do pokoju, aby się ubrać.
- Dokąd?
- Ubrać się… - chłopak pokiwał przecząco głową i zbliżył się do blondynki. Złożył na jej ustach namiętny pocałunek, objął ją w tali i przyciągnął do siebie. Dziewczyna z wrażenia upuściła ręcznik, ale nie zwróciła na to uwagi. Rzuciła mu ręce na szyję i bawiła się jego włosami. Delikatnie przesunęła ręce pod jego białą, obcisnął koszulkę, a on uśmiechnął się słodko. Już miał zejść rękami na tyłek Kim, gdy usłyszeli walenie do drzwi.
- Kim! Ruchy! Też chcę skorzystać z łazienki! – nastolatkowie niechętnie się od siebie oderwali.
- Pa! – Jack zeskoczył z okna i pognał do domu.
- Pa… - powiedziała sama do siebie, owinęła się ręcznikiem i wyszła po ubrania. W tym czasie Mika jak torpeda wpadła do łazienki. Kim ubrała się w czarną, luźną koszulkę z serduszkiem z motywem flagi USA, jasne dżinsowe spodenki, czarne vansy, czarno – złotą bransoletkę z ćwiekami,czarne paznokcie, „Skatówkę” – czarną, włosy skręciła w mocne, loki. Delikatny makijaż i była gotowa.( strój Kim ) Spojrzała na zegarek i zobaczyła, że jest… 7:20!!!
- Mika jest dwadzieścia po siódmej!
- Już wychodzę! – Finkle wyszła z łazienki ubrana w czerwoną bluzkę z białym serduszkiem, szaro – białe legginsy, czerwone conversy, czerwona bransoletka i białe w kolorowe kropki paznokcie. Włosy rozpuszczone w delikatnych falach. Miała mocniejszy makijaż ( strój Miki ), przez co Kim zaczęła się śmiać.
- No chodź! – dziewczyny szybko wsiadły do samochodu Miki i ruszyły pod szkołę. Weszły do budynku równo z dzwonkiem, więc szybko pognały do szafek i zostawiły niepotrzebne podręczniki. Gdy weszły nauczyciela chemii nie było, ale miejsce Kim zajmowała jakaś dziewczyna. Ładna blondynka z długimi nogami i niebieskimi oczami. ( jest w bohaterach )
- Yyy… sory, ale ja tu zawsze siedzę… - chciała być delikatna, bo to jakaś nowa, ale ta owa dziewczyna postanowiła pokazać na co ją stać.
- Spierdalaj ty głupia suko! Teraz ja tu siedzę z niejakim Jackiem! – Kim aż się zagotowała. Ta głupia dziewczyna miała czelność ją obrażać i jeszcze na dodatek już wie o Jacku! Super!
- Coś ty do mnie powiedziała? Ty mała żmijo… zabiję cię! – do klasy wszedł pan Tarner.
- Kim usiądź dziś z Grace… Proszę! Niech Melanie Blue siedzi z Jackiem… którego i tak nie ma! – blondynka poszła zrezygnowana do niewidzialnej kujonki, która w przerwy siedziała albo w łazience, lub w kańciapie woźnego.
- Cześć Grace! – ta brunetka jako jedyna ( oprócz przyjaciół ) nie podpadła ani razu Crawford.
- Cz…cz…cześć! – odpowiedziała zawstydzona. Kim uśmiechnęła się do niej i zaczęła rozmawiać. O dziwo Grace była bardzo rozmowna i nie wstydziła się. Wtedy do klasy wbiegł Jack z Jerrym.
- Sorki Tarner, ale zaspaliśmy! – nauczyciel zgromił ich wzrokiem.
- Siadać, a Jack siedzisz dziś z Melanie! – Jack posłusznie usiadł do nowej. Crawford usłyszała jeszcze jak chłopak odzywa się do tamtej zalotnie.
- Hej Melanie… - dziewczyna dygotała ze złości.

Do końca lekcji Kim nie widziała Jacka. Był zajęty odprowadzaniem Melanie po szkole. Dziewczyna miała tego dość. Na ostatniej lekcji WF znokautowała chyba z pięć osób swoimi serwami, z w tym również Melanie. Po zajęciach poszła do szatni, a tam zastała nieciekawy widok. Jack… całował się z tą całą Melanie! W oczach Kim zaczęły kłębić się łzy. Jack mnie oszukał! Wcale mnie nie kochał! Nienawidzę go! Po policzku Kim poleciała pierwsza łza, w tym czasie parka oderwała się od siebie. Blue uśmiechała się zwycięsko.
- Czemu się śmiejesz? – odwrócił się i zobaczył zapłakaną Crawford. – Kim… ja… KIM! – dziewczyna odwróciła się jeszcze, zanim odeszła.
- Jesteś debilem! Palantem! Nienawidzę cię! Rozumiesz! Jesteś śmieciem! – wybiegła ze szkoły, a Jack stał oszołomiony. Za nim wesoło uśmiechała.
- Jaka szkoda… teraz możesz być ze mną! – krzyknęła wesoło, a Jack obejrzał się w jej stronę.


- Spoko! – i pocałował ją… 

I co? Jak myślicie? Mogę zdradzić, że Kim będzie w najbliższych rozdziałach w poważnym niebezpieczeństwie! Nie zabijecie mnie za Kick? Przepraszam was, a muszę wam powiedzieć, że teraz to nwm, kiedy znów będą razem :D kogo wam zabrakło w tym rozdziale??? Oprócz niektórych chłopaków? :D
Pzdr. 

11 komentarzy:

  1. O Boże!!!!
    KICK ma byc razem bo inaczej przyjde z patelnią :D
    Czekam na nexta i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie to!! ♥
    Ale jak mogłaś nam rozdzielić Kicka, no jak!!
    Jak cię kocham, tak zabiję!!
    Czyli bój się!!
    Dawaj szybko kolejny!!
    Kiedy połączysz kicka??? <#
    Loff Patty ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział;*
    Plis... Połącz szybko Kicka;D
    Czekam z niecierpliwością na new i zapraszam do siebie:
    http://youarethebestcureforallevil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskiii *.*
    Ale zabiję cię za kick'a!!
    Kocham cię, ale zabiję <33
    Więc się bój :D
    Uduszę tą Melanie!!
    Dawaj mi kolejny bo wybuchnę!!
    Kocham Domi <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały:**
    Jak mogłaś rozdzielić Kicka!? No jak?!
    Tej Melani to trzeba się pozbyć. . Oj trzeba i to szybko:)
    Masz wielki talent♡
    Kocham i czekam na nn:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale z Jack'a dupek! On na prochach był kurde, czy co?
    Słuchaj kocham Cię ♥ ♥ ♥
    Ale jeśli Kick'a nie przywrócisz do żywych to będziesz dwa metry pod ziemią przy pierwszym lepszym słupie energetycznym ;)
    A ja się już tym zajmę ;)
    Kiedy nowy ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nwm, kiedy nowy? :D
      Może w przyszłym tygodniu :P

      Usuń
  7. rozdział jest wspaniały ♥
    tylko chyba wiesz co mi się nie podoba, prawda ? :D
    ale wszystko wiem... domyśliłam się :D
    Jack tak zrobił,żeby ją przed tymi od walk uchronić :)
    tak?! POWIEDZ, ŻE TAK!!! :D
    i połącz mi ich szybko, bo nie wytrzymam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały
    ale z jacka DUPEK!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana przeze mnie do Libster Award. Info na:
    http://kick-my-story-is-this-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Czytasz=Komentuj :D

Obserwatorzy